Pytanie tylko, czy Palm® Foleo jest bramą do nowego, lepszego świata, czy przednią lampą jadącego z przeciwka pociągu. Biorąc pod uwagę, że będzie to maszynka linuksowa, mam cichą nadzieję, że jednak tym pierwszym, bo wygląda zachęcająco. Jak będzie? — pożyjemy, zobaczymy.
Cóż wygląda na to, że Mr. Hawkins usiadł ze swoimi kolegami przy jednym stole, złapał się mocno krzesła i krzyknął „Chłopaki! Wymyślcie coś, bo poskładamy klocki” ;)
Do TXa kiedyś tam dokupiłem klawiaturkę myśląc, że mój Palm nabierze dzięki temu nadzwyczajnej funkcjonalności… nie używam jej – palmtop to palmtop ma być w kieszeni, robić to, co robi i mieć mały ekran (i chce skrobać po nim patykiem). Rozumiem, że Foleo ma być uzupełnieniem do „palmfołna”… i to IMHO dopiero freak: zapewne nie da tego, co daje PC; da wprawdzie więcej niż palmtop – ale to ciągle jakiś tam półśrodek. Eeeee… nie dla mnie :)
Tu się zgodzę z Radkiem. Palm Inc. (czy jak się oni dzisiaj nazywają) od jakiegoś czasu miota się między różnymi pomysłami ale brakuje im pomysłu co dalej robić.
Foleo ma być dodatkiem do palmtopa – ciekawi mnie co z tymi, którzy kilka palmtopów mają – czy chociaż będzie to obsługiwać kilka maszynek i nie wprowadzi danych z jednego na drugi bez kontroli ze strony użytkownika. Poza tym jak poza palmtopem mam nosić jeszcze Foleo ze sobą to może po prostu zacznę nosić 12″ laptopa skoro i tak teczkę/plecak muszę mieć…
To ja już wolę MacBooka 13” (Szkoda, że nie produkują ich w wersji 12”.)
Młody, macbooka? Po co? Żeby jajka sadzone na nim smażyć? Jest tyle fajniejszych laptopów…
Radek:
Składane klawiaturki mają jedną podstawową wadę: są składane. A przy Foleo słowo kluczowe brzmi „półśrodek”, i niekoniecznie należy to mówić z aż takim sarkazmem. Mi tam się idea podoba — ale dla mnie większość laptopów jest bez sensu wielka, ciężka i przebajerzona. Do poważnej pracy mam desktopa z prawdziwym monitorem i pełnowymiarową klawiaturą, w terenie sprzęt ma być mobilny.
Hrw, na pokładzie ma mieć linuksa, a z palmtopem/smartfonem gadać po BT i oprócz tego WiFi, więc może być lepiej, niż ci się wydaje.
Mobilny to jest bardzo względne pojęcie. Ten cały Foleo jest po prostu klocem. Jeszcze nie notebook, już nie palmtop. Przy tych gabarytach wole jakiegoś vaio i też moge mieć na tym Linuksa + Winde jeśli będe miał potrzebę.
Valwit: Nie zgadzam się w jednym punkcie, mianowicie „Vaio”. Sony nie posiada w Polsce autoryzowanych serwisów dla swoich notków. Oficjalnie ich również nie sprzedaje, więc w razie awarii mamy problem :-) Osobiście polecam (niestety tylko polecam, nie stać mnie) Thinkpada X. To jest dopiero mobilna maszynka.
Odnośnie wpisu – mimo wszystko wolę duet telefon/smartfon + laptop. Era palmtopów już minęła (np. Dell się z tego sektora wycofał).
P.S.
Na MacBooku rzeczywiście można smażyć jajka. Oczywiście pod warunkiem, że wcześniej nam się nie spali ;-)
Vaio to przykład, i kto ma problem z serwisem ten sam sobie winny ;) A małe Thinkpady sa istotnie śliczne. I bardzo miłe w użyciu.
Pa pa Foleo :)
http://blog.palm.com/palm/2007/09/a-message-to-pa.html
*hmpf*