Ruch kołowy we Wrocławiu odbywa się ze średnią prędkością 50% wczorajszej. Krajobraz za oknem wygląda jak film wyświetlany w zwolnionym tempie (:

This entry was posted
16 years, 2 months ago on Wednesday, January 24th, 2007 at 14:05.
You can follow any responses to this entry through the RSS 2.0 feed.
Both comments and pings are currently closed.
Tags: weather.
Marudzisz :P
Trasę Plac Grunwaldzki -> Radio wczoraj pokonałem w 40min. – dziś w… 40min. Niech żyje ZDiK!
Niby co roku wszyscy mówią, że zima zaskakuje drogowców, a z tego co widzę wcale tak nie jest. Nie wiem, może we Wrocławiu jest inaczej, ale podam przykład z mojego miasta – Białegostoku.
Dziś po Białymstoku od rozpoczęcia opadów (czyli ~10 rano) jeździło po mieście naprawdę dużo pługów i piaskarek – dało się na własne oczy zobaczyć, że pracują. Czekając dziś na autobus (komunikacja trochę pospóźniana, ale na razie jest ok, zobaczymy jutro…) widziałem, że już w 10 minut po przejechaniu pługu ulica wygląda dokładnie tak samo jak wcześniej. Niestety przy takiej ilości i ciągłości opadów NIE da się sprzątnąć ulic i zgarnąć całego tego błota natychmiast (chyba, żeby po każdej ulicy w to i z powrotem jeździł jeden pług, a na to żadnego miasta nie stać).
Reasumując: czepiasz się :) – podejrzewam, że we Wrocławiu, podobnie jak u mnie, drogowcy naprawdę „robią wszystko co w ich mocy”.
Przy okazji pozdrawiam, zostawiając tu swój pierwszy komentarz :).
Radek, oczywiście, że marudzę. Muszę dbać o imidż.
Co nie zmienia faktu, że na moim ulubionym skrzyżowaniu ruch dziś wyjątkowo spokojny i przez cały dzień chyba tylko raz albo dwa razy słyszałam klaksony popędzające blokujących.