…ale co to za życie. Temperatura przez całą dobę nie spada poniżej 20°C, słońce świeci od rana do wieczora (nawet, kiedy pada deszcz).
Nawet kot Kreska przestała się wylegiwać na parapecie, w zamian sporo czasu spędza w łazience rozpłaszczając się na pralce (metalowa pokrywa) lub rozrzucając futro po całym mieszkaniu. Wyczesanej z niej w tym miesiącu sierści wystarczy już chyba na zrobienie ze trzech albo i czterech nowych kotów, wcale jednak nie wygląda na mniej kudłatą niż normalnie.
A podobno żyjemy w klimacie umiarkowanym.
Co racja, to racja – takie życie to nie życie… w taką pogodę nie da się normalnie funkcjonować, pracować, myśleć… Ciężko się ruszyć, a co dopiero mówić o pracy?? Pocieszające jest to, że już za chwileczkę, już za momencik :D jesień…
Żondam bóży ;)
Mikołaj, pisze się „rzondam” [:
A ja dziś cały dzień w długim rękawie bo chłodno było. Dopiero wieczorem jakoś cieplej się zrobiło i 21 stopni sie pokazało na termometrze.
No widzisz… Tak to jest, jak się człowiek za bardzo zapatrzy na działania rządu… :)
Valwit, oddam z 5, albo i 10°… bierzesz?
Hmm. 5 może być, ale to tylko po znajomości…