Zupełnie zapomniałam wspomnieć, że nowość — paczka od Google zawiera, oprócz innych essentials, Firefoksa z Google Toolbarem. I po co były te plotki o planowanym zakupie Opery przez Google Inc.?
Zupełnie zapomniałam wspomnieć, że nowość — paczka od Google zawiera, oprócz innych essentials, Firefoksa z Google Toolbarem. I po co były te plotki o planowanym zakupie Opery przez Google Inc.?
Dla podniesienia wartości? ;)
Na szczęście to były tylko plotki. Gdyby Wielki Brat Gugel przejął Operę, miałbym poważny problem z tym, jakiej przegądarki używać. Nie ma zbyt wielu opcji poza Operą. Zwłaszcza, że Mozilla też już chodzi na pasku Gugla ukręconym z dolarów.
Yaal: stara zasada, nie wazne co mowia, byle mowili… Jesli nie wiadomo o co chodzi, sprawdz kto najwiecej zyskuje… I jak sadzisz. Kto zyskal najwiecej? Google? Microsoft? Czy jednak Opera na tym szumie medialnym? :)
J81: Poniewaz jak zawsze, Twoje bystre spojrzenie i bezkompromisowe, celne spostrzezenia, trafiaja mnie jak pocisk, prosze, nie daj mi dluzej czekac, rozwin prosze mysl „Mozilla tez juz chodzi na pasku Gugla ukreconym z dolarow” i opisz prosze jakie to posuniecia Mozilli kierowane sa przez tego szatana imperialistycznego, od ktorego na szczescie Opera sie uratowala, gdyz inaczej nie moglbys korzystac z tego narzedzia…
Jestem cholernie ciekaw jakie masz argumenty na poparcie swoich oskarzen, i balbym sie pomyslec, ze pleciesz trzy po trzy, bezkarnie oskarzajac, bez zadnych dowodow…
Gandalf, słoneczko drogie, to było pytanie retoryczne (: Przecież to oczywiste, chyba że ktoś dał sobie mózg wyprać i wyprasować na gładko, pozbywając się wszystkich fałdek [:
Mnie osobiście te wszystkie wojny przeglądarkowo-religijne trochę śmieszą, a troszeczkę przerażają; to przecież w końcu tylko narzędzie i jakkolwiek cynicznie by to nie zabrzmiało, podstawowym kryterium jest dopasowanie jego możliwości do moich wymagań, ale ja już najwyraźniej wyrosłam z dobierania oprogramowania według klucza ideologicznego („nie lubię wątróbki, więc nie będę używać programu, którego autor ją jada dwa razy w tygodniu” — czyż to nie brzmi śmiesznie?), więc tak sobie tylko raz na jakiś czas szturcham kijaszkiem…
Mnie tylko zastanawia, jakim cudem tak wielu userów Opery wyznaje tak bardzo spiskowe teorie. To jakiś ficzer jest? ;)
Drogi Gandalfie, jak zwykle próbujesz wszcząć kłótnie i to na cudzym blogu. Powoli zaczynam mieć wrażenie, że śledzisz każdy mój ruch w Internecie. Błagam Cię o opamiętanie.
Nic nie mam do Firefoksa (BARDZO dobra przeglądarka!) ani jego użytkowników (bardzo ich lubię). Natomiast faktycznie mam nie najlepsze zdanie o Mozilli, jego protoplaście Netscape i o Google też mam takie sobie. Zbyt długo by tu o tym pisać, może kiedyś napiszę o tym artykuł. Teraz powiem tylko tyle, że obserwuję postawy, według których gdy M$ jest niezgodny ze standardami to jest „be” a jak Google, to jest „cacy” i wszystko mu się „wybacy”. Przykładów szukać daleko nie trzeba, wystarczy przepuścić domyślną stronę startową Firefoksa przez walidator.
J81: Nie, nie probuje. Probuje zmusic Cie do odpowiedzialnosci za slowa ktore piszesz, poniewaz ja z kolei mam wrazenie, ze pozwalasz sobie na bezpodstawne oskarzenia.
Nie obchodzi mnie, i nie spytalem Cie o to, co masz do Firefoksa czy jego uzytkownikow. Obchodzi mnie co dokladnie miales na mysli piszac oskarzenie (bo inaczej tego nie nazwe), cytuje „Mozilla tez juz chodzi na pasku Gugla ukreconym z dolarow”, bardzo, ale to bardzo prosze, przepros za to oskarzenie, albo poswiec czas i odpisz mi, najlepiej na privie, zeby nie meczyc wiecej bloga Yaal, co miales na mysli.
Postawiles konkretne, bardzo ostre zarzuty. Jako kilkuletni developer Firefoksa, choc aktualnie oddany juz innemu projektowi, chcialbym dowiedziec sie na czym oparles to twierdzenie, lub sprowokowac Cie do przeprosin za nie.
Moj cel jest jasny, poniewaz uwazam, ze dalece, bardzo dalece, przesadziles, i postawiles puste oskarzenia, chcialbym, abys za nie przeprosil i nauczyl sie hamowac zapedy to opisywania spiskowych teorii zrodzonych w Twojej glowie.
Jesli zas ja sie myle, chcialbym dowiedziec sie, co kryje sie za Twoimi slowami, aby ewentualnie zrewidowac moj poglad na Mozille.
Yaal: Przepraszam Cie, ze tu, w tymze miejscu, znowu dochodzi do „starc”, ale naprawde, pracowalem troche przy tym projekcie, i nie mam zamiaru pozwalac na idiotyczne zarzuty. Doswiadczenie uczy mnie, ze jesli sie pozwoli takie bajdy plesc bez reakcji, to za pewien czas, stanie sie to „oczywiste” i na bazie tych oskarzen bedzie budowac sie nastepne…
A co do jedynego podanego przykladu:
http://www.mozilla.com – HTML 4.01 Valid
http://www.mozilla.com/firefox/ – HTML 4.01 Valid
http://www.mozilla-europe.org/pl/ – XHTML 1.0 Strict
http://www.firefox.pl – XHTML 1.0 Strict
http://www.mozilla.org/ – HTML 4.01 Valid
Gandalfie, ustosunkuj się chociaż do tego, co już zdążyłem na tym blogu napisać. Spróbuję jaśniej. Czemu fundacja non-profit, która na każdym kroku podkreśla, że standardy w3c są dla niej ważne i ich promowanie stawia jako jeden z głównych celów statutowych swojej działalności, czemu ta fundacja za stronę startową swojego przeglądarki obiera stronę niezgodną ze standardami? Czy tylko dlatego, że dostaje za nią od Gugla grubą kasę?
J81, a zwróciłeś przypadkiem uwagę na ten drobny fakt, że tak krytykowana przez ciebie „strona startowa” (jak rozumiem, chodzi ci o http://www.google.com/firefox/) znajduje się fizycznie na serwerze Google, czyli jakby poza zasięgiem fundacji Mozilla? Może następnym razem, zanim pluniesz jadem, zastanowisz się moment nad tym, co piszesz — i do kogo kierujesz swoje pretensje?
Swoją drogą, jeżeli nie masz w życiu większych zmartwień niż to, czy jakaś tam strona przechodzi walidację, to ja ci szczerze zazdroszczę. Chciałabym być znów tak młoda i beztroska.
J81: Ah, nie zrozumialem Cie. Strona googla, bedaca strona startowa Fx, jak zaznaczyla Yaal, lezy poza serwerami MoFo i nie mamy na nia wplywu, poza ten ustalony w umowie. Podobnie jak na strone Yahoo (http://zh-cn.start.mozilla.com/) – choc tutaj i tak ustalenia sa daleko posuniete.
To jednak nadal, w najmniejszym stopniu nie odpowiada zdaniu ktore napisales, i o udowodnienie ktorego Cie poprosilem… Mozesz to zrobic, czy nie?
Cóż, to jest Twoje zdanie że nie udowadnia. Według mnie właśnie udowadnia. Przykro mi, ale Mozilla ma wpływ na to jaką stronę startową ma Firefox. No ale cóż, zamiast standardów wybrała dolary :)
Ok, czyli podsumujmy. Forsujesz teze, ze:
„Skoro Mozilla ma podpisana umowe z Googlami i Yahoo na domyslna strone glowna, i te strony (obie) nie waliduja sie, to – ‚Mozilla tez juz chodzi na pasku Gugla ukreconym z dolarow'”, tak?
Posiadasz jeszcze jakies inne argumenty, czy dla Ciebie takie zdanie brzmi logicznie?
Nie, z tego wynikają dwie możliwości a nie jedna. Albo Mozilla chodzi na pasku Gugla albo nie zależy jej na promowaniu standardów. A może to i to.
Podałem ten przykład, bo jest to konkret, który bardzo łatwo zweryfikować. Nie oszukujmy się, Gugel pompuje w fundację Mozilla spore pieniądze. Dużo większe niż Yahoo. Związki między wielkim Guglem i względnie małą fundacją są widoczne jak na dłoni. W takich układach mały nie ma za dużo do gadania, jeśli nie chce zatrzymać strumienia pieniędzy. Widziałeś kiedyś pracownika czy zaangażowanego użytkownika Mozilii, w jakikolwiek sposób krytykującego Gugla? Bo ja nie :) Wręcz przeciwnie. Na dźwięk „Gugle” zazwyczaj dochodzi do rozpływania się w samych zachwytach. Widziałem za to mnóstwo krytyki i drobnych złośliwości wobec np. Microsoftu, który przynajmniej ma wyszukiwarkę zgodną ze standardami. To czemu fundacja Mozilla nie wybrała jej? To by dopiero pokazało jak jej zależy na promowaniu standardów i możliwości wyboru (czy muszę przypominać, że Gugel jest monopolistą na rynku wyszukiwarek?).
J81 pleciesz jak potrzaskany. Jeśli dla Ciebie przykładem na brak wsparcia standardów przez MoFo jest brak walidacji strony Google to powodzenia w życiu z taką umiejętnością argumentacji.Jeśli tak Ci to przeszkadza to weź sobie paczki od marcoosa.
J81: Ale przeciez nie ma alternatywy. Skoro piszesz „Sa dwie mozliwosci, albo Mozilla chodzi na pasku googla, albo nie obchodza jej standardy”, to zastanow sie… Mowisz o fundacji, ktorej przegladarka spowodowala, ze standardy w ogole zaczely grac role, o fundacji, ktorej wszystkie strony na jej domenach sie waliduja, o fundacji, ktora jak zadna inna wspiera i promuje standardy oraz je wspoltworzy, od takich jak CSS czy XHTML, przez WhatWG, po XUL, XBL, JavaScript 2.0 itp… Zatem, albo probojesz dowodzic tego, ze taka fundacja „nie dba o standardy”, albo, ze „jest na pasku googla, bo strona startowa Firefoksa na google.com sie nie waliduje” – obie tezy sa rownie dziurawe i brzmia, dla mnie, smiesznie…
Czy widzialem, pracownikow Mozilli krytykujacych Google? Tak, tydzien miedzy 6 a 12 grudnia spedzilem w siedzibie Mozilli, w gronie kilkudziesieciu jej developerow, i tak, byly tam dyskusje o googlach, zarowno pozytywne jak i negatywne. Czy to wystarczy do obalenia Twojej tezy?
Czemu Mozilla nie uzywa MSN’a jako domyslnej wyszukiwarki? Powodow moze byc kilka, ale dla mnie najwazniejszym jest ten, ze Mozilla tworzy przegladarke dla ludzi, a ludzie, w zdecydowanej wiekszosci, uzywaja Googli, wiec naturalny jest wybor domyslnej wyszukiwarki bazujacy na wyborze internautow. To samo robimy z zakladkami. W Twojej spiskowej teorii nie ma miejsca na tak prosta logike, hm?
To ja powiem jeszcze raz – Mozilla jest fundacja non-profit. Jej jedynym celem statutowym jest tworzenie jak najlepszych aplikacji, najwygodniejszych dla uzytkownikow i promocja standardow sieciowych. Nie ma zadnych innych celow. W tym, nie ma celow takich jak „zarabianie pieniedzy”. To sprawia, ze logika jaka kierujemy sie przy doborze uslug rozni sie od logiki uzywanej w firmach, ktore sa nastawione na zysk….
Ponownie prosze – odwolaj bzdurne oskarzenia, ktore napisales… i na przyszlosc licz sie ze slowami, bo dostep do internetu nie jest licencja na bezkarne szkalowanie innych…
Boże, widzisz i nie grzmisz…
Jak czytam bełkot J81 (bo inaczej tego nazwać nie mogę), to zaczynam się zastanawiać, skąd się takie „cóś” bierze i czy jest to zaraźliwe. A może trzeba mieć jakieś predyspozycje?