Najbardziej irytujące mnie ostatnio błędy językowe:
- Polski:
- używanie „bynajmniej” zamiast „przynajmniej”,
- „napewno”, „na prawdę” i „poprostu”,
- HTML’u, Disney’a, validator’em.
- Angielski (w polskim wykonaniu):
- „actually” w znaczeniu „aktualnie”,
- „eventually” — „ewentualnie”,
- „pathetic” — „patetyczny”.
- HTML:
- mylenie <q> i <cite> — a nawet w specyfikacji jest przykład, czym się różnią:
As <CITE>Harry S. Truman</CITE> said,
<Q lang=”en-us”>The buck stops here.</Q> - <dfn> używane do opisywania objaśnień, a nie terminów.
- mylenie <q> i <cite> — a nawet w specyfikacji jest przykład, czym się różnią:
I tylko tyle? ;)
A tak BTW to pamiętam jak parę lat temu rozmawiałem ze świeżo poznaną dziewczyną i tak po paru h stwierdziła, iż mój ‚polski’ ma za dużo wtrąceń angielskich jak dla niej (była po humanie).
No ale cóż..
Mikołaj, tylko tyle, bo mi macki opadły i sił na szerszy komentarz brakło.
Moje końcówki opadły po parudniowej dyskusji z developerami CMS-a. Jak wcześniej mieli niesemantyczny bajzel w kodzie, tak teraz chcą być hiperpoprawni i pakować wszystkie nazwiska w <cite>. Ich myślenie doszło już do takiego absurdu, że nawet nazwisko autora artykułu, który właśnie czytamy, będzie w nagłówku umieszczone w <cite>. Echhhh…
Mikołaj, a może urlop im potrzebny?
Może i potrzebny, ale oni w obronie swojego stanowiska powołali się nawet na słynną prezentację Tanteka…
Mnie denerwuje używanie abbr i acronym tam gdzie powinno się używać span class=”” title=”” bądź span title=”” i span[title] w CSS. Ilekroć widzę takie kwiatki, to mnie krew zalewa. :]
Riddle, to o czym mówisz, to troszkę innej klasy błąd (przynajmniej w moim odczuciu) — nadużywanie znacznika, ponieważ zachowuje się w jakiś sposób; coś jak
<blockquote />
do robienia wcięć albo<fieldset />
, żeby mieć fajoską ramkę wokół bloku.