Wrocław nawiedziła fala obłędnych upałów; jest nadzieja, że trwająca właśnie burza trochę poprawi sytuację, według prognozy jutro ma być już „tylko” 27°C. Do ofiar tej trzydniówki mogę zaliczyć mój komputer – soboty nie przeżyło USB na płycie. Szczęście w nieszczęściu: tylko USB, a nie podłączony doń przenośny dysk z aktualną wersję projektu z nieprzekraczalnym deadline’em w poniedziałek – którego to projektu najświeższy backup miałam sprzed kilkunastu godzin. Niewykluczone, że odmianę pogody spowodował wstrząs wywołany przez kamień, który spadł mi z serca, kiedy okazało się, że padło tylko USB.